Pakowaczki |
Pakowaczki w rozwoju naszej firmy
A jako, że przekonywał mnie nie znawca foliarek, lecz nasza obsada pracownicza, to pozwoliłam się zaagitować. Dojechałam do centrali firmy, aby okazać na naradzie skutek własnych wyjazdów i rozważań. Okazałam rachunki które uzyskałam od centralnego architekta spółki. Można było w nich widocznie, że liczbę zatrudnionych do zapakowywania naszych produktów pożera bardzo dużo więcej w skali kilku jedynie lat niż nabycie odpowiednich robotów pakujących. Zresztą zgrzewarki termokurczliwe są wszelkiego rodzaju i nie są kosztowne. Te które okazał koronny projektant okazały się być tak niedrogie, iż przedsiębiorstwo bez bólu głowy może sobie na ich kupno dozwolić. Tak więc rada nadzorcza przedsiębiorstwa sugerując się moim zdaniem i zdaniem naczelnego inżyniera zaplanowała, że te maszyny pakujące wybierzemy. Teraz wyczekuję z obawą, czy prawdziwie moje osądzenie okaże się realne, czy marka nie będzie miała strat na naszej rezolucji. Panowie z firmy cały czas upewniają mnie, że wydatek da bez liku oszczędności w ogólnym planie, ale w całości rozchodzi się o to, czy wystarczy pieniążków na kupno odmiennych automatów, aby można było ogólnie otworzyć fabrykę. Od tego będzie zależne jej przeznaczenie, a za jednym zamachem moje koleje życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz